Ostatnio dodane - Kr Kryminalna
Wyróżnienie
Portal 100lattemu.pl został wyróżniony tytułem Złotej Strony Miesiąca „Wprost"
Logowanie
Kronika kryminalna
Ze Zduńskiej Woli donoszą, że mieszkanka tamtejsza Heidrichowa zauważyła na rynku kobietę, która nosiła jej suknię, skradzioną razem z innemi przedmiotami wartości rb. 400. Kobietę tę, niejaką Wiśniewską, aresztowano i podczas rewizji w jej mieszkaniu znaleziono skład cały skradzionych przedmiotów. Między innemi były tam utensylja, skradzione w miejscowym kościele ewangelickim. Mąż Wiśniewskiej siedzi w więzieniu w Sieradzu, jako podejrzany o współudział w morderstwie.
Kurjer Poranny, 25-06-1914
P. Józefa Smoleńska weszła do owocarni Szlamy Mordysa (Rymarska Nr 7) w celu kupna truskawek. Przy ważeniu S. zauważyła złą wagę i zażądała innej. Po przeważeniu okazało się brak 15 łutów. Wtedy S. zawołała na oczekującego na nią przed sklepem męża. W tym czasie do owocarni wbiegło kilku mężczyzn, którzy rzucili się na Smoleńskich i dotkliwie ich poturbowali. Policja wagę skonfiskowała.
Kurjer Poranny, 24-06-1914
Wczoraj około południa nowobudowany dom na rogu placu św. Aleksandra i ul. Hożej był widownią zajścia, którego dwie ofiary opatrzył lekarz pogotowia.
Według zebranych na miejscu szczegółów przebieg tego zajścia był następujący:
W poniedziałek, podmajstrzy, prowadzący roboty na budowie tego domu wydalił dwóch mularzy: 24 - letniego Piotra Maliszewskiego i 27 - letniego Fortunata Karpińskiego, którzy w tym dniu stawili się do pracy pijani.
W przytułku noclegowym na ulicy Petersburskiej policja aresztowała 17 podejrzanych osób, w tej liczbie 4 zawodowych złodziejów, których odesłano do wydziału śledczego.
Kurjer Poranny, 24-06-1914
Pies policyjny odkrył morderców
Lwów, 24 czerwca.
W Jaryczowie Nowym, małej miejscowości pod Lwowem, — liczącej cztery tysiące głów, a mianowicie Polaków, Rusinów i Żydów dokonano onegdaj okropnego morderstwa, które wstrząsnęło całą okolicą.
Osoba zamordowanego.
Mieszkańcy miasteczka, to przeważnie rzemieślnicy lub kupcy. Do tych ostatnich należał Chaim Schorr, który do spółki ze Srulem Boritzem handlował końmi. Przed siedmiu laty dopiero wrócił z Ameryki, gdzie szczęścia nie znalazł, ani majątku nie zdobył. W Jaryczowie miał mały domek tuż na skraju miasteczka za mostom nad małą rzeczułką. W dwóch ciasnych izdebkach mieszkał tu z całą rodziną, złożoną z matki 85-letniej staruszki, żony, młodej jeszcze i trojga dzieci, z których najstarsze liczy lat 9, najmłodsze dwa. Chaim mial lat 37.