Logowanie
Marjan Smoluchowski. [Śmierć polskiego fizyka]
- Szczegóły
- Kategoria: Nauka i technika
- Opublikowano: wtorek, 19, wrzesień 2017 20:13
- Joanna_Redaktor
Co za bolesna nowina?! Smoluchowski był jednym z najzdolniejszych Polaków, jednym z najbardziej zagranicą uznanych fizyków. Jego imię było szanowane we Francji, w Niemczech, w Anglii. Posunął naprzód naukę. Jego teorja opalescencji zajmuje osobny rozdział w znakomitem dziele Perrina o tomach". W zbiorowej książce niemieckiej, poświęconej wynikom ostatnim wiedzy o budowie materji, Smoluchowski pomieścił swoją pracę obok prac takich wielkich twórców nowej fizyki, jak Lorentz i Planek.
Młody uczony przeszedł przez świetną szkolę w laboratorjum imienia Cavendisha, pod kierunkiem Kelnina, gdzie miał za kolegów Ratherforda i Langevina. Jego prace, sprawdzające ruch cząsteczek nieregularny a ciągły, zwany ruchem Browna, przyczyniły się do zapewnienia zwycięstwa teorii atomistycznej materii. Ten ruch Brown, angielski botanik, odkrył pod mikroskopem jeszcze w 1827 Nie doceniono wtedy tego odkrycia, będącego potężnym argumentom za atomistyczną strukturą materji. Potem — zapomniano o tym wynalazku.
I to tak dalece, że ku końcowi ubiegłego stulecia atomy poczęto traktować, jako. zupełnie zbędną hypotezę, a Ostwaid napisał cały podręcznik chemji, ani razu nie wspomniawszy słowa „atom". Mach znowu rozpowszechniał podobnie negatywne teorje pod formą fenomenalizmu przyrodniczego.
Dopiero odkrycia Zeemana, Roentgena i Cudów nawróciły myśl naukową na tory atomistyki. Przypomniano sobie też odkrycie Browna, a prace domysły Smoluohawskiego rozwinął wkrótce świetnie i w formie matematycznej znakomity niemiecki fizyk, Einstein.
Przez ruchy cząsteczek nieregularne Objaśnił też Smoluchowski zjawisko opalescencji, które w pewnej mierze jest jakby chaosem świetlnym w przyrodzie. Na podstawie prac Smoluchowskiego wywnioskował Poincare, iż regularność praw przyrodniczych, zresztą względna, ma swoją granicę. Wewnątrz atomu niema praw. Panuje tam, przynajmniej częściowo, chaos żywiołów. I grube metody rachunku prawdopodobieństwa zdają się być jedynemi, które możnaby do tych zjawisk stosować.
Jak widzimy, myśl Smoluchowskiego brała czynny i wybitny udział w organizowaniu się pojęć nowożytnej fizyki.
Bardzo niedawno, przed paru miesiącami,wyszedl drugi tom „Przewodnika dla samouków", w dziewięciu dziesiątych napisany przez Smoluchowskiego. W nader jasny i prawie ponętny sposób przedstawial on w nim ostatnie postępy wiedzy fizycznej, tak zadziwiające, i dawał cały szereg cennych rad, jak należy się uczyć fizyki.
Nie mamy śród polskich uczonych tej miary przyrodnika,—oprócz pani Curie-Skłodowskiej, któryby zdołał zastąpić w pełni straty, jaką ponosi Uniwersytet Jagielloński.
Dr. Voks.
Świat: pismo tygodniowe ilustrowane, 18-09-1917