Logowanie
-
[Dwaj legioniści - fotografie] (12-02-1915)
-
TEATR ROZMAITOŚCI. „Szlakiem Legionów". (10-02-1915)
Dramat w 4-ch aktach H. L. Morstina.
Utwór wytwornego poety zniewoliłby sobie z pewnością w każdym czasie względy publiczności wdziękiem szczerym i niewymuszonym, ewokacyą przeszłości górnej i chmurnej, sercu polskiemu zawsze drogiej. W dobie dzisiejszej znalazł oddźwięk znacznie silniejszy. Dziwnym zbiegiem okoliczności tkwią w nim motywy, które, jak przed stu zgórą laty, i w tej chwili, w ileż zmienionym niestety! kształcie! — dręczą nieszczęśliwą duszę polską. I wówczas, gdy mówiono o Polsce, ból chwytał za trzewia, szarpał męką niewysłowioną. Lecz niedawna, samoistna przeszłość. Wielki Sejm, — i inne wspomnienia — żyły w pamięci, w jedne pragnienia strojąc uczucia i myśli. Poryw był wielki, żywiołowy, a choć nadzieje spełnić się nie miały, lot zwycięskich orłów był wzniosły i bohaterski. Honor polaków był w dobrych rękach i oddawano go tylko Bogu.
A dziś?... -
Z Legionu Polskiego. (05-02-1915)
-
Oficerowie Legionu Polskiego. (03-02-1915)
Różne rodzaje umundurowania oficerów Legionu Polskiego.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 04-02-1915
-
Legion polski, zorganizowany przez W. Gorczyńskiego w Puławach (02-02-1915)
Sprawa „Legionów polskich" w Królestwie weszła w nową faze. Komitet narodowy objął nad niemi protektorat, powołując do życia „Komitet organizacyjny", który ma objąć nad temi legionami kierownictwo. Do Komitetu organizacyjnego należą: gen. piechoty Edmund Świdziński (prezes), generałowie: Ludomir Stępowski i Piotr Szymanowski, oraz PP.: Zygm. Balicki, Konst. hr. Broel-Plater, Antoni Sadzewicz i Wit. Gorczyński.
-
Sen Legionisty. (20-01-1915)
„A teraz, gdy już ukończyłaś tamten paciorek, powtarzaj Janinko za mną: Boziu daj zdrowie Mamusi i mnie, a przedewszystkiem tatusiowi. Weź Go w swą przemożną opiekę, ochraniaj Go od złego wypadku, nieszczęścia i śmierci i spraw, aby szczęśliwie jak najprędzej do Nas powrócił. Daj Mu Anioła stróża, któryby czuwał nad Nim na każdym kroku, bronił i osłaniał w niebezpieczeństwie i dodawał Mu sił do wytrwania. O to Cię Boże błagamy w pokorze, racz wysłuchać naszych, gorących próśb!"
-
Legiony. (11-01-1915)
Naczelny Komitet. Narodowy, z powodu licznych fałszywych pogłosek, rozszerzających pośród łatwowiernej ludności podaje do wiadomości publicznej, że żadne zmiany w komendzie Legionów Polskich nie zaszły, że w szczególności Brygadyer Piłdsudzki cieszy się najlepszem zdrowiem i w dalszym ciągu przewodzi swej brygadzie, która nie dalej, jak dni temu kilka, stoczyła ciężkie i pełne sławy boje. Legion wyszedł z walk tych bez wielkich strat, dumny z przebytych trudów i niebezpieczeństw, zawsze duchowo dzielny i wytrwały.
-
Prawne stanowisko Legionistów. (23-12-1914)
„Wiener Zeitung" w. wydaniu z 19 b. m. ogłasza następujące rozporządzenie cesarskie w sprawie prawnego stanowiska polskich Legionistów: Jego Cesarska i Królewska Mość najwyższem postanowieniem z dnia 4 grudnia b. r. zatwierdził odnośnie do prawnego stanowiska wszystkich polskich Legionistów następujące zasady:
1. Polski Legion należy uważać za korpus ochotniczy, ustanowiony na czas wojny, jego zaś członków, jako osoby powołane wskutek mobilizacyi do czynnej służby wojskowej na równi, z innemi osobami wojskowemi tak co do obowiązków, jakoteż praw.
-
Dowódca I-go Legionu brygadyer Piłsudski w Wiedniu. (23-12-1914)
Wiedeń, 23 grudnia.
(B. kor.) Wczoraj wieczór odbył się tu bankiet na cześć przebywającego od kilku dni w Wiedniu dowódcy I-go Legionu polskiego, brygadyera Piłsudzkiego. Przybyli bawiący tu członkowie N. K. N. i komisaryatu wiedeńskiego N. K. N.
Prezes N. K. N. prof. Władysław Leopold Jaworski wygłosił toast, w którym przedewszystkiem mówił o wdzięczności narodu polskiego dla cesarza, który tak wiele zrobił dla Polaków. Mówca wzniósł następnie okrzyk na cześć monarchy, który wszyscy z zapałem powtórzyli. Następnie sławił dr Jaworski zasługi brygadyera Piłsudzkiego około utworzenia Legionów i wyraził życzenie, by przykład jego porwał za sobą cały naród. Za to wszyscy dziś żyjący i historya będą mu wdzięczni. Stwierdził dalej zjednoczenie się wszystkich Polaków. Przy tym stole — rzekł — niema stronnictw, są tylko prawdziwi Polacy, mający wysokie ideały. Gratuluję ci brygadyerze, że możesz spoglądać z dumą na swoje dzieło. Wytrwaj w trudach bojowych i zwyciężaj. Niech żyje Piłsudzki!
-
Chłop polski, Legiony i Moskale. (15-12-1914)
W „Wiadomościach Polskich" czytamy:
Dzięki sympatyom ludności dla Legionistów służba wywiadowcza naszej kawaleryi niezmiernie jest ułatwiona. Pod Chyżówką dzięki wiadomościom podanym przez chłopów udało się w nocy wziąć tylu jeńców kozackich wraz z końmi. Toż to radość była we wsi Święto prawdziwe.
Moskali nienawidzi ludność z całej twardej, chłopskiej duszy. Nie pokaże im, choćby pod grozą śmierci, krótszych dróg ani brodów na rzece. Przy przeprawie przez Dunajec 6 grudnia naprowadził przewodnik Rosyan na taką głębię utajoną pod cienką warstwą lodu, że z batalionu piechoty kilkunastu żołnierzy znikło na zawsze w topieli, a reszta potraciła broń i cały rynsztunek ratując życie. Kozakom przerzucanym z jednego brzegu Dunajca na drugi zdarza się taka kąpiel codziennie przy szukaniu przeprawy lub brodów
-
Cesarz o Legionach. (15-12-1914)
Wiedeń, 15 grudnia.
C. k. Biuro korespondencyjne ogłasza:
Jak donosi „Fremdenblatt", arcyksiężna Izabella otrzymała protektorat nad komitetem pań Polskich, zajmującym się zbieraniem darów na „gwiazdkę" dla znajdujących się w polu legionistów polskich, za zezwoleniem cesarza. Przy sposobności udzielenia tego zezwolenia cesarz wyraził się z wielkiemi pochwałami o waleczności Legionów polskich.
Cesarz w rozmowie z arcyksiężną Izabellą mówił z najwyższem uznaniem o czynach Legionów polskich i nazwał je czynami wprost bohaterskimi.
-
Wielkopolska a legiony. (09-12-1914)
W Wielkopolsce zaczęła już funkcyonować organizacya pomocy Legionom, która otworzyła już swe biura. Specyalna odczuwa wzywa do datków pieniężnych i w naturze.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 10-12-1914
-
Arcyksiężna i legionistka. (02-12-1914)
Wiedeń, 2 grudnia.
Przed kilku dniami zjawiła się późno wieczorem w szpitalu oficerskim arcyksiężna Marsa Teresa, z życzeniem przyjęcia dziewczęcia, które przywiozła ze sobą w automobilu.
Rozchodziło tu się mianowicie o 18-letnią Polkę, z wybitnej rodziny warszawskiej pochodzącej, której ojciec był powstańcem 1863 roku obecnie wysłany na Sybir, ponieważ wszystkie jego czworo dzieci wstąpiło do Legionów polskich. Jeden z braci dziewczęcia przed kilku tygodniami został skazany przez, Moskali śmierć, drugi znajduje się w niewoli, trzeci walczy w legionach w randze chorążego.
-
Legiony. Wyjazd III kompanii wiedeńskiej. (19-11-1914)
Wiedeń, 19 listopada. (B. kor.).
Po defiladzie przed ministerstwem wojny wyjechała wczoraj trzecia kompania wiedeńskiego Legionu polskiego.
Na dworcu kolei wschodniej zebrało się tysiące publiczności, prezes komisaryatu wiedeńskiego N. K. N. Zgórski, wiceprezes Kola polskiego German, posłowie Jaworski, Steinhaus, Wysocki i inni, oraz bardzo licznie kolonia polska. Żegnano owacyjnie legionistów obdarowując ich kwiatami i różnymi przysmakami.
-
Legiony polskie na Śląsku. (17-11-1914)
Departament wojskowy N. K. N. komunikuje nam:
Formacye szkolne i bojowe Legionów polskich, przeniesione z początkiem tygodnia z Krakowa i Suchej, znalazły umieszczenie na Śląsku Cieszyńskim. Legioniści przybyli we wtorek i środę osobnymi pociągami do Jabłonkowa i rozkwaterowali się w mieście i wioskach okolicznych. Batalion uzupełniający umieścił ialę w Jabłonkowie, częścią w odległej o kilka kilometrów Bystrzycy, Polska Szkoła Podhorążych w Jabłonkowie, gdzie. również jest siedziba biur Departamentu Wojskowego N. K. N.
-
Legioniści pod Nadwórną. (11-11-1914)
Z opowiadań Legionisty.
Legioniści polscy, którzy walczyli na ziemi węgierskiej, wkroczyli do Galicyi, zajmując jako pierwszą większą miejscowość Nadwórnę.
Pod Biłkowem, Pasieczną, Nadwórną, Nazawirowem i Tarnawicą straty Legionów wyniosły około 60 ludzi zabitych i 100 rannych. Z oficerów poległ pod Pasieczną Czechowicz, którego Uroczyście pochowano w Nadwórnie. Kozaków legio przeszło stu na placu, resztę zabitych i wielu rannych zdołali uwieźć na kilkudziesięciu wozach.
Po półtoragodzinnym wypoczynku w Nadwórnie oddział kapitana Roji podsunął się pod Buhorodczany, a II. szwadron pod dowództwem nadporucznika Wąsowicza otrzymał rozkaz przedostania się na prawe skrzydło nieprzyjaciela celem poczynienia wywiadów. Ludzie w oddziale Wąsowicza było 81. Ruszyli wczesnym rankiem 27 października ku wsi ruskiej Cucyłów.
-
Legionista Lorenz (11-11-1914)
z pułku Piłsudzkiego, który w walce z kozakami po wystrzelaniu nabojów sam sobie miał śmierć zadać, żyje i jest jeńcem w Dęblinie. Legionista Lorenz istotnie strzelił do siebie, ale chybił się i został przez kozaków wzięty do niewoli.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 12-11-1914
-
Bohaterskie czyny Legionistów. (05-11-1914)
„Dziennik cieszyński" donosi: w bitwie pod Piaseczną w powiecie nadwórniańskim zginął wraz z 17 innymi legionistami Wincenty Koch, legionista drużyny śląskiej, rodem z Rychwałdu. Pochowany został w Piasecznej.
W jednym z brawurowych ataków zabrał pułk Piłsudskiego w Królestwie Polskiem kilkuset Moskali do niewoli. Stało się to tak, że równocześnie z atakiem frontowym zdołano, korzystając ze zmierzchu, zaskoczyć nieprzyjaciela z tyłu. Żołnierze poddali się; z oficerów dwóch poddało się, a jeden odebrał sobie życie. Legł przy tem śmiercią bohaterską oficer Legionów Michałowski, inżynier techniki lwowskiej, rodem z Radomia.
-
Kraków na Legiony. (04-11-1914)
Na zarządzenie wiceprezydenta miasta p. Józefa Sarego, wydane w imieniu prezydyum Magistratu, wpłaciła kasa miejska w dniu 29 października do kasy Skarbu wojennego Legionów polskich gotówką kor. 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) tytułem dalszej raty na rachunek Daru Narodowego gminy miasta Krakowa, przyznanego uchwałą Rady miejskiej z dnia 18-go sierpnia b. r., w kwocie miliona koron.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 05-11-1914
-
U mogiły Legionisty. (31-10-1914)
Zwarty szereg z bronią w ręku -
Płoną świece u mogiły -
W huku armat, w szabel dźwięku
Brzmi głos księdza u mogiły: