Sienkiewicz jako myśliwy

 

            W ostatnim numerze „Łowca" skreślił p. S. Krogulski sylwety Sienkiewicza, jako myśliwego. Poniżej przytaczamy z niej kilka ustępów.

            „Jako myśliwemu z krwi i kości, którego „ręka mimowoli szuka strzelby", jak mówi Sienkiewicz o sobie, opisując Białowieżę, nieobce mu żadne myśliwskie wzruszenie, czy to z ojczystych kniei i pól, czy z obcych, dziewiczych puszcz i lądów zebrane.

 

            Przerzucając kartki jego wspaniałego dorobku literackiego, tem nieraz cenniejszego, że składane­go z bezpośredniego obcowania z wielką przy­rodą, — spotykamy się od pierwszej do osta­tniej z myśliwym.

            Sienkiewicz sam chadzał po tropach zwierzyny na trzech kontynentach i z tych wędrówek zebrał skarb cały wrażeń. Polował pod palącem słońcem równikowem, w cienistych borach litewskich, na piaskach pustyni i Mazowsza, w dziewiczych stepach Ameryki i u nas w Galicyi.

            W nrze 43 „Świata" z roku 1909 oglądać go można w kilku zdjęciach fotograficznych z naszych łowów.

            Raz widzimy go samego, z ręką opartą na lu­fie dubeltówki czy sztućca, przed zagrodą. Następnie w gronie członków „Towarzystwa prawidło­wego myśliwstwa w Warszawie", nakoniec w dwu zdjęciach Pawła ks. Sapiehy, z łowów w sławnej kniei poturzyckiej, przedstawiających częśc pokotu 44 dzików, oraz cały orszak łowiecki.

            Na tem polowaniu — skutkiem trudności prze­wiezienia przez granicę własnej broni strzelał Sienkiewicz z początku z broni mistrza K. Pochwalskiego. Ta jednak była przyciężka i Sienkiewicz pudłował: zaczem Juliusz hr. Tarnowski, ratując go z tak przykrego położenia, własnego ustąpił mu trzylufka, ostrzelanego „na matematykę'' przez K. Tabaczkowskiego. Toteż niebawem miał Sienkiewicz na pokocie 3 dziki i 1 lisa.

            Wywdzięczając się hr. Tarnowskiemu, skreślił na pamiątkę tego zdarzenia słów parę, przecho­wanych w Śniatynce, a przeznaczonych na umie­szczenie ich na kolbie przylufka.

            Z broni tej, przechowanej z całym pietyzmem przez szczęśliwego właściciela, nie padł nigdy już potem ani jeden strzał, a dziś ma ona tem więk­szą wartość pamiątki, że przetrwała szczęśliwie inwazyę „oswobodzicielską!“

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 9 czerwca 1916

Aby dodać komentarz prosimy o zalogowanie się.

Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Korzystanie z Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których część może być już zapisanych w folderze przeglądarki. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zbieranie danych o użytkownikach 

Serwis informacyjny 100lattemu.pl zbiera dane osobowe tylko tych użytkowników, którzy się zarejestrowali. Użytkownik, który rejestruje się na stronie wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych przez 100lattemu.pl w celach statystycznych i marketingowych. Informujemy, że zgodnie z art. 24 ust.1 pkt. 4 Ustawy o Ochronie danych osobowych podanie danych jest dobrowolne, a każdemu przysługuje prawo wglądu do swoich danych ich poprawiania oraz usunięcia.

 

Zbieranie danych statystycznych

Aby lepiej określić jakie działy, artykuły lub narzędzia znajdujące się w serwisie 100lattemu.pl najbardziej podobają się użytkownikom, podczas przeglądania stron serwisu zbierane są dane dotyczące liczby odsłon poszczególnych elementów serwisu. 100lattemu.pl będzie również przeprowadzał ankiety, mające na celu lepsze poznanie jego użytkowników oraz ich oczekiwań co do zawartości serwisu. Dane statystyczne o użytkownikach i ich preferencjach mogą być udostępniane osobom trzecim tylko w formie zagregowanej uniemożliwiającej identyfikację pojedynczej osoby.