Popularność Sienkiewicza

 

            Gdy Polska i świat cały śpieszy z hołdem dla Mistrza słowa polskiego, niech Mu będzie miłą i ta wiązanka, świadcząca, źe nietylko dożył tej "pociechy, że książki jego zbłądziły pod strze­chy", ale, że nadto są tam ponad inne umiło­wane i że te serca „z pod strzech” są książkami jego głęboko przejęte.

            Temi słowy zaczyna swą korespondencyę w „Głosie Narodu" X. Walery Pogorzelski, przytaczając wzruszający przyczynek do popular­ności Sienkiewicza.

 

            Wiadomo, — pisze autor korespondencyi — i t w całej Polsce jest zwyczaj tak zwanych „wy­pominków" w dzień zaduszny, W ten dzień wierni podają nazwiska swych blizkich zmarłych do zapisywania księżom, bądź też gotowe już kartki przez siebie napisane składają. Kartki te następnie są odczytywane przez księży w ko­ściele z ambony z wezwaniem o modlitwę za wyliczonych zmarłych

            Było to w 1894 roku w Kowalu pod Wło­cławkiem, na Kujawach, gdy Trylogia Sienkiewi­cza w tanięm wydaniu już rozeszła się po kra­ju. W dzień zaduszny, ksiądz, odczytujący w ko­ściele z am bony wypominki wśród stosu złożo­nych przez lud kartek znalazł kilka takich: "Za dusze świątej pamięci: Onufrego Zagłoby, Jana Skrzetuskiego, Michała Wołodyjowskiego i Andrzeja Kmicica — Zdrowaś Marya”.

            Chyba nigdzie w świecie, żadnemu autorowi się nie zdarzyło, by lud publicznie się modlił za bohaterów jego powieści.

            Cześć i hołd Mistrzowi, który umiał tak sil­ne i głębokie wrażenie swem dziełem wywołać! Cytując powyższą informacyę przypomnieć tu należy znany wielu osobom w Krakowie fakt, jaki się zdarzył podczas pierwszego ukazywania się „Ogniem i mieczem". Powieść ta wychodziła w odcinkach jednego z pism codziennych. Łatwo też można sobie wyobrazić olbrzymie napięcie czytelników, zmuszonych na każdy „ciąg dalszy" czekać 24 godzin, a równie łatwo pojąć, jak bo­haterowie powieści, po przeczytaniu każdego felie­tonu omawiani z całem przejęciem i zbiorowo w chodzili w mózgi czytelników, ucieleśniali się, stawali żywymi, historycznymi.

            Otóż gdy jednego dnia ukazał się felieton opi­sujący zgon Podbipięty, na drugi dzień do ko­ścioła Karmelitów przyszła pewna znana w Kra­kowie i powszechnie szanowana staruszka i zgło­siwszy się do zakrystyi, oświadczyła, że chce za­mówić Mszę żałobną za duszę śp. Longina Pod­bipięty.

            Na zapytanie, kto to był ów Podbipięta, od­powiedziała staruszka:

            — Złota dusza, żołnierzyk, który zginął bohaterską śmiercią.

            I za Podbipiętę odbyła się Msza żałobna.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 19 maja 1916

Aby dodać komentarz prosimy o zalogowanie się.

Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Korzystanie z Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których część może być już zapisanych w folderze przeglądarki. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zbieranie danych o użytkownikach 

Serwis informacyjny 100lattemu.pl zbiera dane osobowe tylko tych użytkowników, którzy się zarejestrowali. Użytkownik, który rejestruje się na stronie wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych przez 100lattemu.pl w celach statystycznych i marketingowych. Informujemy, że zgodnie z art. 24 ust.1 pkt. 4 Ustawy o Ochronie danych osobowych podanie danych jest dobrowolne, a każdemu przysługuje prawo wglądu do swoich danych ich poprawiania oraz usunięcia.

 

Zbieranie danych statystycznych

Aby lepiej określić jakie działy, artykuły lub narzędzia znajdujące się w serwisie 100lattemu.pl najbardziej podobają się użytkownikom, podczas przeglądania stron serwisu zbierane są dane dotyczące liczby odsłon poszczególnych elementów serwisu. 100lattemu.pl będzie również przeprowadzał ankiety, mające na celu lepsze poznanie jego użytkowników oraz ich oczekiwań co do zawartości serwisu. Dane statystyczne o użytkownikach i ich preferencjach mogą być udostępniane osobom trzecim tylko w formie zagregowanej uniemożliwiającej identyfikację pojedynczej osoby.