Szykany paszportowe

Przed tygodniem ukończył się w Petersburgu międzynarodowy turniej szachowy, urządzony przez szachistów tamecznych, przyczem nagrodę najwyższą stanowił dar cara, tysiąc rubli. Uczestniczyli w nim najsławniejsi szachiści Starego i Nowego Świata: Janowski z Paryża, Lasker z Berlina, Gunsberg z Nowego Jorku i t. d. Otóż z tym ostatnim zdarzył się takiż przypadek, jak z zaproszonym również nad Nowę dla wygłoszenia odczytu poetą francuskim. Fortem – aresztowano go za powrtoem za granicę z powodu niedopełnienia jakichś formalności paszportowych.

„Wieczernieje Wremia” tak o tem pisze: „Uczestnika turnieju szachowego, Gunsberga, aresztowano na granicy. Przed wyjazdem z Petersburga zwrócił się on osobiście do zarządu naczelnika miasta z zapytaniem, czy nie zachodzą jakie przeszkody do wyjazdu. Odpowiedziano mu, że nie. A tymczasem na granicy (w Wierzbołowie) aresztowano go, i Gunsberg od trzech dni tam przebywa, oczekując wyzwolenia".

Dziennik ten dodaje do tej wiadomości taki komentarz: „Hurra! Oto jeszcze jeden tryumf systemu paszportowego. Gunsberg nie zna żadnego języku, prócz angielskiego, a więc nie pozostaje mu nic innego, jak grać w szachy z. ujętymi jednocześnie przemytnikami. Skarży się on przyjaciołom tutejszym na jakieś nieporozumienie. Ale cóż dziwnego: nietylko, że odwałył się przyjechać do Rosji. ale zachciało mu się z niej wyjechać. Byłoby to rzeczą nazbyt prostą, a przeto występną. Ministerstwo spraw wewnętrznych może być zadowolone. System jego nie zmienił się od czasów Szczedrina. Chwytać i nie puszczać! Jednocześnie zaś tysiące wychodków przekradają się bez paszportów za granicę i są zaprzedawani w niewolę plantatorów"....

Kurjer lwowski, 22-05-1914

• Poprzedni artykuł
• Następny artykuł