Ostatnio dodane - Z ziem polskich
Wyróżnienie
Portal 100lattemu.pl został wyróżniony tytułem Złotej Strony Miesiąca „Wprost"
Logowanie
Z ziem polskich
W domu Nr 8 przy ul. Nowogrodzkiej wskutek własny nieostrożności zapaliła na sobie ubranie służąca, 45-letnia Anna Dakowicz. Lekarz pogotowia stwierdził oparzenie pleców, uda i przedramienia i przewiózł chorą w stanie ciężkim do szpitala Dz. Jezus.
Gazeta Warszawska, 11-02-1919
Przy ulicy Przyokopowej 19-21 nastąpił wybuch kotła w fabryce syropu buraczanego, gdzie jednocześnie z tego syropu pędzono spirytus. Siłą wybuchu rozwalone zostały dwie ściany do mieszkania stróża Kryżanowskiego i do bronzownika Stelmarskiego. Poranione zostały ciężko trzy osoby: majster fabryki 17-letni Hersz Borensztejn i pomocnik jego 15-letni Nusym Fajner oraz przebywający w mieszkaniu stróża chłopiec od windy 14-letni Józef Zdrojewski. Stan dwóch ostatnich beznadziejny. Właściciela fabryki Janusza Mandelmana oraz współwłaścicielkę aresztowano, zaś drugi wspólnik Peretz Borenstein – uciekł.
Gazeta Warszawska, 11-02-1919
We Wrocławiu stwierdzono ospę. W kilku miejscowościach Śląska Średniego umarło już kilka osób na tę niebezpieczną chorobę.
Dziennik Śląski, 11-02-1919
W poniedziałek rano do Lublina tłumnie zjeżdżali zaagitowani przez polską partię socjalistyczną ludzie dworscy, aby w dniu tym, jako w dniu otwarcia Sejmu w Warszawie urządzić manifestację. W planie byt także strajk w mieście. Manifestanci mieli w projekcie udanie się po wiecu na zamek więzienny w celu domagania się wypuszczenia uwięzionych tam agitatorów. Projektowany strajk ich został rozbity przez nagle obwieszczenie o święcie narodowem. Zebrana garść manifestantów po wysłuchaniu kilku mów w Rusałce, przed gmachem Sądu oraz przed pomnikiem Unji Lubelskiej rozeszła się niezupełnie zadowolona z pokrzyżowania ulotnych planów.
Ziemia Lubelska, 11-02-1919
Wciąż nadchodzą szczegóły o gwałtach i bestyalskich okrucieństwach, jakich dopuszczali się żołdacy czescy nad ludnością polską. Z Karwiny wywieźli Czesi około 100 osób, górników, nauczycieli i prawie wszystkie księży. Jedną Ze szkół t. zw. Czerwoną szkołę zniszczyli do tego stopnia, ze porąbali nawet tablice.
Z urządzenia karwińskiego probostwa nic prawie nie zostało. Żołdactwo czeskie zniszczyło nawet ksiągi metrykalne i protokoły urzędowe.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 08-02-1919